piątek, 15 lipca 2011

,,Cudowne życie Staśka i innych Aniołów"

Autor:Teresa Anna Aleksandrowicz
Tytuł:,,Cudowne życie Staśka i innych Aniołów"
Liczba stron:432
Rok:2011
Wydawnictwo:Proszyński i S-ka
Cena:29,90 zł

Teresa Anna Aleksandrowicz mieszkanka Niemiec, która pracuje jako nocna pielęgniarka. Fascynacje jej życia to rodzina, literatura, malarstwo ( maluje obrazy ), muzyka, ludzie i własny ogród. Jest również laureatką Konkursu Literackiego Uniwersytetu Gdańskiego na Prozę.

Gdy zobaczyłam najnowsze dzieło Pani Aleksandrowicz, wiedziałam, że będę chciała je przeczytać. ,,Cudowne życie Staśka i innych Aniołów” wpadło mi od razu w oko. Choć dla niektórych okładka tejże książki może być nieciekawa, dla mnie ona jest niezwykła. Otwarte okno i delikatne pióra  unoszone przez podmuch. Ten widok bardzo mnie zafascynował.

,,Cudowne życie Staśka i innych Aniołach” to opowieść o życiu trzech kobiet w wieku emerytalnym i mężczyzny, o którego dbają. Główne imiona bohaterów to Natalia, Marysia, Wanda oraz Staś. Przyjaciółki bardzo się od siebie różnią, ale każda ma jeden cel w życiu. Pragną dożyć kolejnego dnia, pomimo wielkiej przeszkody, której są pieniądze. Poza tym na ich drogach pojawia się niespodzianka.

Natalia zostaje porwana i zakochuje się w ojcu porywacza. Niestety kobieta boi się wyznać to swoim przyjaciółką, które by mogły źle zareagować. Po powrocie do domu ma nadzieję, że nie spotka swojego ukochanego, ale los jest mylny. Mężczyzna za wszelką cenę chce o nią walczyć, by zaznać szczęścia u jej boku.

Marysia przez całe swoje życie dba o innych. Dokarmia pijaczków, których nazywa sierotkami. Pragnie dla nich jak najlepiej. Nawet postanawia by Stasiu zamieszkał w jej domu, gdzie czeka dla niego pusty pokój jej zmarłego męża. Kobiecie ciężko jest go namówić, ale nie poddaje się.

Wanda całymi dniami żyje plotkami. Pomaga swojej córce finansowo, ale w końcu się buntuje. Kobieta przez cały czas myśli, że jest na coś chora i sama próbuje sobie pomóc. Gdy pewnego dnia trafia do jej domu zraniony pies, którego Natalia jej podrzuciła, zaczyna o niego dbać. Nowego współlokatora nazywa Aspiryna i za wszelką cenę nie chce go oddać. Podczas jednego ze spacerów, dochodzi do małej zmiany w życiu emerytki.

Staś po stracie kochanej matki staje się pijaczkiem. Wszystko traci za alkohol i tylko Natalia, Marysia i Wanda mu pomagają. Pewnego razu w futrze, który kupuje mu Marysia, znajduje pieniądze. Euro zostaje wymienione na polskie a mężczyzna dzieli je między przyjaciółki. Niestety jego majątek nadal traci na nałogu. Na swojej drodze poznaje innych ludzi, którym pomaga i sam otrzymuje wsparcie.

 Gdy przeczytałam parę stron tej książki, pomyślałam, że ta książka nie jest dla mnie. Myliłam się co do tego, ponieważ bardzo pokochałam bohaterów byłam ciekawa ich losów. Panie bardzo pokazały mi, że pomimo wieku można cieszyć się życiem i czerpać z niego korzyści. Zaś Staś pokazał mi, do czego doprowadza nałóg i jak potrafi wszystko zrujnować. ,,Cudowne życie Staśka i innych Aniołów” wiele mnie nauczyło i cieszę się bardzo, że miałam okazję przeczytać te dzieło pani Aleksandrowicz.

Najbardziej zapamiętam Wandę, ponieważ ta postać mi kogoś bliskiego. Ten sam charakter i te choroby. Poza tym wiem, że na urodziny to nie kupię już książki o chorobach. Nie chce mieć takiego przypadku jak w książce.

,,Cudowne życie Staśka i innych Aniołów” polecam wszystkim, bez wyjątku. Książka każdego wciągnie i zostawi nie zapomniany ślad w pamięci. Poza tym babcie zawsze są kochane, a te panie, aż za bardzo. Nikt im nie odmówi i zobaczy ich mały świat.

Książka została wydana przez Wydawnictwo Proszyński i S-ka. 


Książkę otrzymałam od portalu nakanapie.pl, za któtą bardzo dziękuję ;**



Ocena:5/5

3 komentarze:

  1. Świetna recenzja, książkę chętnie przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę mam w najbliższych planach czytelniczych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm, muszę powiedzieć, że najbardziej zaciekawiła mnie okładka. Jest taka inna, delikatna i subtelna, cieszy oko. Co do opisu mam, jednak wątpliwości, to nie za bardzo moje klimaty, ale po lekturze ,,Jeśli zostanę" przekonałam się, że nie zawsze warto osądzać książkę z góry, więc kto wie?

    OdpowiedzUsuń