środa, 27 kwietnia 2011

,,Trucicielka"


Autor: Eric-Emmanuel Schmmit
Tłumaczenie: Agata Sylwestrzak-Wszelaki
Tytuł: ,, Trucicielka"
Liczba stron: 240
Wydawnictwo: Znak
Cena: 27,90 zł

I znów natrafiłam na mojego kochanego autora Erica-Emmanuela Schmitta, którego pokochałam po przeczytaniu ,, Oskar i Pani Róża”. Ten niezwykły pisarz znów mnie zadziwił w swoim pisaniu. Cztery opowiadania i jeszcze swój pamiętnik w jednej książce. Oczywiście mówię tu o książce ,, Trucicielka”, która otrzymała francuską literacką nagrodę Le Prix Goncourt de la Nouvelle 2010.
Schmitt zaczyna swoje pisanie od powieści ,,Trucicielka”, której tytuł znajduje się na okładce. Opowiada historię o siedemdziesięcioletniej Marie Maurestier, która została uniewinniona od trzech zabójstw swoich mężów. Niestety ludzie i tak mówią za plecami, że jest winna. Gdy pojawia się ojciec Gabryiel, któremu wyjawnia całą prawdę w wyniku zazdrości o Yvette. Młody ksiądz dowiedziawszy się, ile zła popełniła to kobieta, próbuje ją nawrócić. Zaczynają się ciężkie nauczania Gabryiela, ale czy mu się uda? Przecież nie łatwo jest namówić kogoś pragnącego wolności do przyznania się do winy.
Teraz pojawia się inna historia tym razem o marynarzu. Głównym bohaterem jest Grega, który dowiaduje się o śmierci dziecka. Mężczyzna ma cztery córki i nie wie którą spotkał tak zły los. Zaczyna wybierać dziecko, któremu mogło się to przytrafić. Z treści dowiadujemy się, że ,,córeczką tatusia” jest Grace. Według jego los śmierci spotkał Joana, za którą za bardzo nie przepada. W pewnym momencie zaczyna siebie winić, że nie ma prawa wyboru śmierci na dzieciach. Od znajomego dostaje Biblię, z której wypada obrazek św.Rity, do której zaczyna się modlić. Zaczyna wreszcie rozumieć, jak bardzo nie zna swoich dzieci i zaczyna Myślec o tym co czuje jego żona Mary. Gdy statek dobił do brzegu, Greg widzi żonę i trzy postacie. Ciekawe, które dziecko los mu zabrał ?
,,Koncert Pamięci anioła” pokazuje nam jak ludzie bywają zmienni. Chris będąc młodym chłopcem zostawia pewnego razu chłopaka potrzebującego pomocy. Dziesięciolatek pragnie tylko zwyciężyć w zawodach. Przez wiele lat żyje w świadomości, że zabił człowieka. Zmienia się w człowieka bardzo pomocnego, który pomaga starszym i pracuje w wili Sokrates. Pomaga wychowankowi swojemu nie popełnić samobójstwa. Będąc w basenie, w którym pomaga starszym ludziom, natrafia na Alexa. Sparaliżowany milioner udowadnia Christanowi, że jest człowiekiem, którego porzucił w wodzie. W restauracji Chris nie otrzymuje wybaczenia, ale za to godzi się na usługiwanie choremu. Pomaganie temu człowiekowi staje się dla niego przyjemnością do pewnego czasu. Wypływają łódką na środek jeziora i tam właśnie Alex pokazuje swoją zemstę.
Wiele kobiet uświadamia sobie po pewnym czasie, że tracą coś cennego. Catherine przez wiele lat tolerowała wszystko, ale to się zmienia. Kobieta zaczęła się sprzeciwiać woli męża. Grozi nawet Henriemu, że napisze list do dziennikarzy z dowodem na jego zamach. Niestety gdy kobieta dowiaduje się, że ma raka wszystko się zmienia. Mąż pragnie drugi raz ubiegać się o swoje stanowisko. Żona godzi się. Gdy jej stan się pogarsza trafia do Domu Rity, gdzie umiera. Kobieta będąc tam pisze notatnik, który Henri, uważa że mógł by mu zaszkodzić. Po pogrzebie mąż za wszelką cenę poszukuje tego notesu. Gdy dowiaduje się, że zostanie on wydany, pragnie za wszelką cenę to przerwać, ale czy mu się uda…
Na końcu pojawia się pamiętnik autora, który jest bardzo ciekawy i interesujący. Pokazuje nam wiele ważnych rzeczy. Pozwala nam wkroczyć w życie autora i zobaczyć świat jego oczami. Udowadnia nam również skąd brał inspirację do pisania tych czterech wielkich dzieł.
Jak zawsze książka Erica-Emmanuela Schmitta mnie zaskoczyła. Myślałam, że tylko ,,Trucicielka” będzie najciekawsza, ale się myliłam. Najbardziej polubiłam opowiadanie ,,Powrót”, który najlepiej zapamiętałam. Autor sam mówi, że jego książki są autonomiczne i w tym ma całkowitą rację.
O książce marzyłam i cieszę się bardzo, że te marzenie się spełniło. Gdy zobaczyłam okładkę, mówiłam sobie, że ją będę miała a teraz to dzieło mam na półce. Wiem, że na pewno do niej wrócę. Poza tym w tych czterech opowiadaniach spotkać możemy postać świętej Rity, która wydawała się być inspiracją dla autora.

Książka otrzymałam od Wydawnictwa Znak, za którą bardzo dziękuję ;***




Ocena:5/5

3 komentarze:

  1. Przeczytałam gdzieś, że to zbiór opowiadań i od tamtego czasu nie ciągnie mnie do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. a powinno , bo wcale nie jest zła ... ;)
    ja tam wolę, jak ten autor pisze kilka krótszych opowiadań niż jedno długie ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach :) Czytałam wiele dobrych recenzji tej książki i z chęcią po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń